Jesieni wrześniowe znaki

Pierwsza publikacja - poniedziałek, 9 września 2019
7 cze, 2020, Brak komentarzy  
Deszcz, deszcz, deszcz i szaruga,
Nawet się nie chce wstawać z łóżka.
Otwierasz oczy rano o świcie,
Wita Cię szarość, bębnienie w szybę.

Wita Cię znowu pochmurny dzionek,
Już nie pomaga i kawy dzbanek.
Jedziesz do pracy, dzieci do szkoły,
A w domu zostają leniwe koty.


Wchodzisz do biura spotykasz ludzi,
Każdy wciąż śpi i nie chce się budzić.
Siadasz przy biurku zaczynasz pracę,
Czas Ci się wlecze, niemrawo przez palce.

Potem do domu szybko uciekasz,
Między kroplami z nieba przebiegasz.
Wpadasz do domu koniec moknięcia,
Wieszasz w łazience co do wyschnięcia.

Obiad i lekcje zadane w szkole,
Kolacja i jeszcze chwilka we dwoje.
Idziemy spać bo późno przecie,
A jutro znowu pochmurno będzie.

Jesień 2018 roku (wierszyk na zamówienie)

Uśmiechnij się do mnie przez wodę z nieba,
Dzień będzie lepszy od tego teraz.
Kiedy się śmiejesz Słońce wychodzi,

Przynajmniej tutaj gdzie właśnie stoisz.