Część 3

7
Tych wierszydeł, mnóstwo nastukałem,
Zarzuciłem nimi biblioteczki całe.
Pisaniną o motylkach i pająkach,
Kto to będzie (ciekaw jestem) sprzątał.

Zbieram się do porządkowania,
Jakoś marnie to się składa.
Ciągle nie wiem jak układać,
Czy tematem czy datami – szkoda gadać.

Może na początek jednak,
To ukryję wielki nieład.
Wrzucę wszystko do szuflady,
I ułożę – za czas jakiś.

8
System słabo się sprawuje,
Dziś już nic nie kontroluję.
Kartki już latają wszędzie,
Nie chcę myśleć co to będzie.

Biorę wolne, siadam w domu,
I zaczynam od początku.
To do kosza - durny temat,
To poprawić jeszcze trzeba.

To dla mojej Siostrzenicy,
To dla mej ulubienicy.
To zaś tylko do szuflady,
To na bloga dla parady.

9
Wreszcie koniec tych porządków,
Wszystko stoi równo w rządku.
Segregator za teczkami,
Te zaś znów za notesami.

Luźne myśli co spisane,
Na serwetce gdzieś przy kawie.
W pudełeczku na komodzie,
Gdzie zaglądam prawie co dzień.

Trzy dni te porządki trwały,
Sporo czasu mi zabrały.
Teraz aby czas szanować,
Na bieżąco muszę porządkować.

Lata 2001/2003
Ot i koniec opowiastek
O pisaniu, bałaganie.
A kto przeżył to czytając
Ten ma u mnie kawy galon.