Wojna Mebli

Fotel z Sofą, Otomaną,
Sojusz już zawiązał dawno.
Przeciw Szafie i Regałom,
Co to pakt swój stary mają.

O co chodzi? spytasz pewnie,
Patrząc na to okiem błędnem.
Po co, na co takie pakty?
Cóż im dają te traktaty?

Sprawa idzie o rzecz ważną,
I związaną ze sprzedażą.
Każdy mebel mały duży,
Na wystawie wciąż się nudzi.

Każdy chciałby już być w domu,
I ozdobą być salonu.
Tudzież garderoby dużej,
Lub też zająć szybko kuchnię.

Więc o miejsce ekskluzywne,
Spór tu wielki, wielki widzę.
Więc się meble popychają,
Nogi sobie podkładają.

Fotel chce być tuż przy wejściu,
Szafa mu stanęła w przejściu.
A Komoda z drugiej strony,
Fotel walczy na dwa fronty.

Więc z odsieczą śpieszy Sofa,
I rozpycha się dokoła.
Nogę Szafie podłożyła,
Ta się cała rozłożyła.

Dwa regały to spostrzegły,
Więc do szarży każdy bieży.
Wpadły w ten ogólny zamęt,
I na Sofę hurra razem!

Otomana się zbudziła,
W stronę wrzawy się ruszyła.
Aby Sofie pomóc w walce,
Regał wzięła więc taranem.

Jeden Regał popchnął drugi,
Ten potrącił Fotel duży,
Ten się oparł o barierkę,
I gotowe już nieszczęście.

Poręcz była raczej słaba,
Śliczna ale delikatna.
Pod naporem wszystkich mebli,
Pękła - na co wszyscy zbledli.

I zawiśli tak na chwilę,
Jak w kreskówce, jak na filmie …
Po czym z całym swym impetem,
Spadli w dół z wielkim rwetesem.

Połamane i poprute,
Meble stoją tak jak strute.
Teraz pójdą nie na sprzedaż,
Lecz na śmietnik, straszna bieda.

Tak się kończą wszystkie wojny,
Prowadzone bez litości.
Zamiast zysków i zwycięstwa,
Zawsze rodzi się – ot klęska.


Sierpień 2020 na leżaku w górach :)