Pędzę przez życie niczym torpeda,
Nie patrzę na boki i na nic nie zerkam.
Pięć lat minęło i ciągle pamiętam
Osiem od dzisiaj i nic się nie zmienia.
Pędzę przez życie ja pracoholik,
Lecę jak wariat lub paranoik.
Dziesiąta mija rocznica właśnie,
Wspomnienie trochę jakby już blaknie.
Piętnaście lat już wczoraj minęło,
Coś w środku mówi zwolnij kolego.
Zlituj się chociaż nad sobą samym,
Po co tak pędzisz, jak opętany?
Po co? Dziwne pytanie
Więc je odrzucam
I pędzę dalej
Po co? - coś w głowie drąży
Staję i myślę
Żeby nie zdążyć
Maj 2014