Oda do Kawy


Kawo – potrafisz obudzić,
Rześkim swoim aromatem,
Do życia umiesz przywrócić,
Nim otworzę oczy - wstaję.

Skąd przybyłaś w nasze strony,
Jaka długa droga Twoja?
Stoję w kuchni urzeczony,
A Tyś właśnie jest parzona.

Filiżankę sięgam szybko,
I talerzyk, cukru kostkę,
I zastygam, czekam cicho,
Taką właśnie mam słabostkę.

Czymże byłby świat mój mały?
Czymże byłyby poranki?
Bez tej jednej czarnej Kawy,
Bez tej Kawy z filiżanki.

Więc - O Kawo! Pani życia!
Bądź nam daną zawsze, wszędzie.
Ja przy stole – w trakcie picia,

Spokój z Tobą chwalił będę.

Lipiec 2020