El Dorado

Państwo Piru - kraina złota
chaty z pni palm, gliny i błota.
Lecz bóstwo Indian łka nad ludem swym
wylewa swoje, szczerozłote łzy.

Ksiądz de Luque stwarzał piękne wizje
a Pan Pedrarias dawał złoto czyste
Aby Hiszpanie doszli do celu
do el dorado - krainy Peru.

Tam do królestwa złocistych łez
gdzie ludzie żyją - tak jak we śnie.
Gdzie złoto leży wprost na ulicy
a w rzekach lśnią wielkie rubiny.

Na karawelach wojska hiszpańskie
na czele stoi Pizzaro w blasze
Jest kawaleria, są arkebuzy
kusze i włócznie, a nawet luki.

Zdobył bogactwo mężny Pizzaro
zrabował kraj ze swoją armią.
Sprawował władzę prawie jak król
sprawiając tym Wirakoczy ból.

Więc bóg ukarał konkwistadora
zesłał choroby na jego wojska.
Znalazł się także człowiek niemłody
co zabił Pizzara dla swojej swobody.

Po kilku latach wrócili Hiszpanie
do el dorado, krainy marzeń.
Podbili Indian, pomścili brata
i wznieśli pomnik dla swego rodaka.

Tak się skończyła historia ta
o mężnych rycerzach i bohaterach.
O wielkiej wyprawie do el dorad'a
gdzieś tam w zachodnich, skalistych Andach.

Gdzieś na północy, gdy Słońce wschodzi
promienie tańczą na dachach złotych.
Na złotych dachach i srebrnych wieżach
gdzieś na północnych Piru wybrzeżach.

Koszalin 06-05-1994 rok